Wszyscy miłośnicy Neo i/lub agenta Smitha otrzymali wprawdzie ostatnią (?) część trylogii filmowej, ale to dla nich rzecz jasna mało. Oni chcą połknąć pigułkę odpowiedniego koloru i wkroczyć do Matrixa. Trudno, jak mus to mus, coś tu trzeba zrobić, zapowiedzieli bracia Wachowscy i tak oto rozpoczęły się prace nad The Matrix Online (MxO). Fani po prawdzie wcześniej dostali grę Enter The Matrix, jednak była ona jedynie całkiem niezłą, acz nieco wtórną grą akcji. W MxO stworzymy własną niepowtarzalną postać, wraz z jej ekwipunkiem, uzbrojeniem i umiejętnościami. Następnie wkroczymy w świat Matrixa - łudząco przypominający ten rzeczywisty, gdzie w cieniu codziennych wydarzeń, toczy się nieustająca wojna pomiędzy ludźmi a maszynami.
Akcja MxO dzieje się tuż po wydarzeniach przedstawionych w filmie Matrix: Revolutions i obejmuje wyłącznie Matrix, a szkoda bo chętnie bym obejrzał skoki z wieżowców w prawdziwym świecie

. Co znajdziemy w grze? Przede wszystkim dużo broni i walki wręcz, z ciosami specjalnymi, kombosami i z wykorzystaniem... bullet time. Jak autorzy The Matrix Online zamierzają pogodzić rozgrywkę sieciową PvP (Player vs Player) wraz z tym trybem, tego nie wie nikt, ale chyba jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, iż to gra przejmie nad nim kontrolę.
Walki pomiędzy graczami na pewno będą przebojem ("To ja jestem Wybrańcem!" (pierdut), "Łżesz, bo ja!" (odgłos klepania maski przeciwnika)). Jednak MxO nie skupia się jedynie na walce, znajdziesz tu zarówno misje szpiegowskie jak i hackerskie. Co chcesz robić w Matrixie, zależeć będzie w większości od ciebie i tego jak widzisz swoją postać. Od twej reputacji w świecie Matrixa zależeć będzie, czy ktoś zechce przyłączyć cię do swej grupy, czy też założysz własną. Chyba, że wolisz grać solo - dla każdego coś się znajdzie. Wszystko oczywiście w połączeniu z bogatą warstwą fabularną. Czy w końcu otrzymamy odpowiedzi na dręczące nas pytania? O MxO można jeszcze długo mówić, najlepiej zrobicie odwiedzając oficjalną stronę gry. Wejście do Matrixa, tzn. premiera gry, nastąpi w już w przyszłym roku, ale dokładna data nie jest znana.