Jak drechy cię napadną to jeszcze nie jest tak źle ,ale oczywiście najlepszym wyjściem jeżeli nie czujesz się na siłach wygrać walki jest spier....nie (chociaż jak się im wtucze to już drugi raz nie pyskują ,chyba że są w większej ilości). Wiem to bo sam raz z kumplem zostaliśmy napadnięci przez dresy ,udało nam się wygrać i już raczej chłopaki nie podskakują.
Osobiście uwarzam że gorzej jest ze skinami, jak cię taki choćby jeden kurdupel zaczepi to i tak lepiej się szybko z tamtąd wynosić (chyba że się mu zakosi telefon

) ,bo wystarczy jeden jego telefonik i z jednego knypka robi się dwudziestu
