
Już dawo, dawno temu bo w pod koniec 2004 wywaliłem Celerona 333, (którego podkręcałem do 400) i wsadziłem w mojego slota 1 Pentiuma III 733.
Bios - 4.51 PG
Data - 02/21/00
SMBIOS/DMIVersion - 2.20
No i zaczęły się schodki. Przy defaultowych i niezmienionych ustawieniach w BIOSie mam coś około 350. Powoli podkręcając (mnożnik 5,5 oraz 100) dochodzę do magicznej barirery 550E (przy starcie kompa taka prędkość)/567 (przy SiSoft Sandrze). Przy większych ustawieniach albo nie zmienia się wartość albo komp nie wstaje i muszę go z insertem restartować.
Żeby było śmieszniej parokrotnie mi wstał, ale zamiast standardowego 256 mb ramu, wykrywał mi tylko jedną kość (mam 4x64 sdramy pci100).
Dopóki mój komputer był jedynym w domu, nie przeszkadzało mi to tak bardzo. Działał, był funkcjonalny i było gites. Jednak od tygodnia w pokoju obok stoi komp mojego brata - przy moim potwór - i do tego w pełni sprawny.
No i od dwóch dni googluję, instrukcji płyty nauczyłem się niemal na pamięć i nadal niewiele więcej wiem. Jakaś szansa na działanie jest?
Bo jest jeszcze druga możliwość, tylko bez jakiejś szansy, nie mam zamiaru się w tym grzebać. Posiadam jeszcze drugą płytę główną - p6bxt a+ ze slot 1 i Socket-370. Tylko że ona tylko trzy wejścia na ram. Ale może przynajmniej procesor będzie normalnie funkcjonował?
Wszelkie rady typu: "Kup..." albo "wymień..." proszę zachować dla siebie. Ten komputer służy do googlowania, czytania rssów, ircowania i oglądania filmów. Wszelkie te funkcje działają w miarę dobrze i inwestować w nic za bardzo nie mam zamiaru. Za 3 lata kupię jakiegoś Durona, który dzisiaj kosztuje trzy zera, a za 18 miesięcy zejdzie do 100 zł. : P Tylko nie lubię jak dzieje się coś, czego nie rozumiem. :- p