
Testowałem na zasilaczu kolegi i jest to samo, sprawdzałem miernikiem napięcia i mam troche za dużo na +12v bo mam 12.40V sprawdzałem każdy ram po kolei i na każdym i tak to samo, zaczeło się od tego, że dostałem bluescreen, że Windows nie może zainicjować SAM (wtedy jeszcze mi wszystko działało) włączyłem CHKDSK i znalazł jakieś tam uszkodzone pliki i mi to naprawił, ale system dalej nie chciał wystartować, więc sobie reinstalke zrobilem i od tej pory mam problem z tym "Windows Setup could not configure..."
Robiłem już wszystko Co mi przyszło do głowy, robiłem Clear CMOS i nic nie pomogło, kondensatory wyglądają w porządku.
Mój sprzęt:
Intel Pentium Dual Core E5200
ASUS P5N-E SLI
2x 1GB HYNIX 667MHz CL5, 2x 512MB ProMOS 667MHZ CL5
Zasilacz Modecom MC-350 ATX 2.0 (wersja z 300W na linii +12v)
Dyski: WD Caviar SE 120GB SATA, Seagate 7200.7 80GB SATA, WD Caviar 40GB ATA.
karta graficzna amd hd 2400 xt 256mb ddr2 referencyjna
Testowałem też na różnych kablach SATA i żadnej poprawy.
Dla naprawy mogę przeznaczyć maxymalnie 100zł, bo za kilka zł więcej bym miał już tą samą płytę główną.
Może to być wina procesora? Mam jeszcze E2160 i Pentium 4 więc sprawdzić można, ale płyty innej pod S 775 nie mam ;/ Macie jakieś pomysły?