
Od około 3 dni mam problem z komputerem. Mianowicie właczam go po raz 1 wszystko chodzi jak trzeba, zaloguje sie do systemu popracuje kilka chwil (czasem minute, czasem godzine...) i w pewnym momencie monitor robi sie czarny komputer tak jakby sie restartowal, ale juz sie nie uruchamia. Tzn jest właczony ale monitor w stanie czuwania, bios nie "pika" i tak jakby sprawdzal w kolko napedy. Dioda uzycia dysku caly czas swieci, a diody flopa i dvd mrugaja. Komputer zabytek, ale myslem ze jeszcze chwile pochodzi do prac biurowych etc. Specyfikacja:
- Athlon xp 1800+
- gigabyte k7va
- 2x 512 ram goodram - 400mhz
- gf fx5200
- nowy zasilacz 350 jakiejs dziwne firmy "take me"
Za pomysly co moze byc nie tak z gory dzieki.