
Opisze dokładnie mój problem od samego początku.
kupiłem sobie kompa i na samym początku juz był zrąbany a dokładniej płyta głowna to chuba była MSI ASUS chyba i miała z tyłu 4 diody ktore paliły się na czerwono lub ziolono. podczas włączania kompa niezawsze startował tzn jednostka centralna normalnie buczała więc chyba jakoś chodziła ale wogóle mi monitor niestartował i z tyłu te 4 diody paliły się na czerwono. tak przez jakies 3 tygodnie komputer wegetował w chacie az w koncu poszedlem do serwisu i go oddałem. okazało się że padła mi płyta głowna(ale dlaczego to juz jest NIEWIADOME).
dobra wymienili mi płyte na EPOX 8KDA3I i komp przez jakies 1-2 miesiąc sprawował się w miare normalnie(yez się wyłączał).
ale w ciągu ostatniego miecha robiłem FORMAT juz ze 4 razy bo i teraz opisze dziwne sytuacje: komputer raz chodzi przez 5 godzin normalnie bez zadnych zwiech itd.
ale czasami jak cos robie po prostu przeglądam WWW to łapie zawieche i h.. resetuje go a on..... nie chce się uruchomic i teraz robie restart komp dochodzi do momentu gdy na monitorze wyskakuje napis WINDOWS XP
i ten paseczek tak sie ładuje i tak po chwili reset automatyczny i tak jakbym go zostawił na cały dzien to by tak się przez 24 sam resetował. nieda się go nawet w trybie awaryjnym uruchomic. i przez własnie takie cus robiłem te formaty. ale one nic nedały bo za 2 dni jest to samo IDENTYCZNA sytuacja czego efektem jest kolejny FORMAT.
przez ten tydzien jakos normalnie mi chodził az do dzisiaj.
Pracuje sobie normalnie a on łapie zawieche i wyskakuje mi ten niebieski ekran z opisem błędu niespisałem dokładnie ale cos tam pisało o wątku głownym....
No dobra a teraz nojnowsza faza mojego kompa:
zawiesił się na AMEN a juz wychodzuiłem więc go nieresetowałem tylko przytrzymałem przycisk zasilania i się DRAŃ wyłączył .
za godzinke idę włączam go a on łapie muła resetuje się i dochodzi tylko do tego momentu co wyswietlaja się dane z BIOSU i DYSK TWARDY zaczyna dziwnie działac otóż tak buczy jakby się rozpędzalł od nowa cały czas było tak piiiiiik piiik piiik i dioda HDD mrygała w ten sposób z tym dzwiękiem. Walnąłem reką w obudowe ale to nic niedało.
Więc wyłączyłem go i uruchomił się juz normalnie i własnie teraz pisze tegop posta z obawą żę go niedokoncze.
BĘDĘ WDZIĘCZNY ZA ODPOWIEDŻ.
THX