Dzień dobry. Mam psychiczno-techniczny kłopot z decyzją, co kupić. Dwa lata temu ktoś doradził mi tesoro gungnir i był to najlepszy produkt, jaki w życiu miałem w dłoni. Satysfakcjonowało mnie wszystko od pierwszego do ostatniego milimetra. Fieloetowo-szare umaszczenie, fajny z wyglądu i doskonały do mojej dłoni kształt, dobrze ulokowane przyciski dpi, wspaniale wykonane kółko, jego opór w obrocie i kliknięciu. Do tego spód był wykonany tak elegancko, że jeździł po firmowej podkładce jak nic innego. I o ile bajer świecenia był mi całkowicie zbędny z początku to potem nie mogłem się od niego uwolnić. Niestety moje szczęście zostało zniszczone przez speców z firmy, bo musiałem odesłać sprzęt z powodu usterki, a oni stwierdzili, że nie oddadzą bo przestali już produkować ten model i wycofali wszystkie inne ze sklepów. Toteż moje zapytanie jest dwojakie.
Po pierwsze i najważniejsze: Czy ktoś z was ma dostęp do tajnych zapasów gungnira we fiolecie, zrobionych jeszcze przed genialną decyzją o zakończeniu dystrybucji?
I po drugie, jeżeli wszechświat dalej będzie mi udowadniał, że nie chce bym był szczęśliwy to poproszę o poradnictwo, co do wyboru nowej myszy. Jak najpodobniejszej do poprzednika, do 200zł, jeżdżącej po podkładce, którą zostawił poprzednik, świecenie ani odważniki nie są konieczne, za to przydałyby się dodatkowe dwa przyciski pod kciuk, zmiana dpi nie wpływająca na chwyt,
nie czarna ani czerwona - preferowany błękit, fiolet, srebro, biel.