
Ostatnimi czasy moim udziałem staje się irytująca sytuacja - czasami, kiedy gram już dłuższą chwilę w jakąś grę on-line, w losowych odstępach czasu ping skacze mi do wartości z przedziału 400-800 ms (Dodam, że zawyczaj jest on w granicach 30-35 ms). Utrzymuje się on w takich wartościach dopóki nie zrestartuję routera. Potem jest dobrze, przez dłuższą lub krótszą chwilę - zależy od dnia i kaprysu rzeczy martwych (najwyraźniej). Mam szybkie połączenie internetowe po LAN-ie (z sieci osiedlowej), rozdzielone przez w/w router (Netgear JWNR2000) na kilka komputerów - mój podłączony jest "po kablu". Dodam jeszcze, że speedtest zrobiony zaraz po zauważeniu skoku wychodzi normalnie. Jak nietrudno się domyślić drażni mnie taki stan rzeczy, a że skończyły mi się już pomysły, postanowiłem zwrócić się z prośbą o pomoc tutaj.
Ma ktoś jakiś pomysł o co może chodzić?
Pozdrawiam,
Wojtek
EDIT: Restartowanie routera właśnie przestało pomagać. Cudownie.