
W tej chwili zmieniłem hasło admina na ruterze (niestety, bez odłączania od Internetu), przy użyciu klawiatury dotykowej Win 10 (na wypadek keylogera), a także usunąłem konto User z rutera.
DNSy są normalne Netii, ale przed chwilą wykonywałem reset rutera (przed zmianą hasła oczywiście):
87.204.204.204
62.233.233.233
Używam chińskiego antywirusa 360 Total Security (dodatkowe silniki Aviry i BitDefendera, poziom ochrony maksymalny ustawiony) plus zapory Glass Wire (też chińska i w sumie dziwna, być może mało skuteczna) wraz z zaporą Windows.
Podejrzenia padły najpierw na ten antywirus (bo pierwsze próby zdalnego dostępu, które dziś zauważyłem, były z z Chin), ale w sumie nie wiem, czy on mógłby mieć coś z tym wspólnego. Sprawdziłem nim oczywiście cały dysk i nie znalazł zagrożeń (bo może sam je stworzył

Pytania:
1. Jak przejść do bardziej zaawansowanych ustawień DNS? Chodzi mi o to, czy w panelu rutera nie ma jakichś dodatkowych ustawień, pozwalających włamywaczowi na podmianę adresów/dodanie dodatkowych DNS, niewidocznych w ogólnej karcie połączenia z Internetem.
2. Czy najlepiej byłoby postawić system od nowa na wypadek jakiegoś złośliwego oprogramowania? Jaki ono może mieć związek z próbami zdalnego dostępu do rutera?
3. Czym w ogóle grozi taki zdalny dostęp? Wiadomo, była afera, że gościowi ukradziono chyba 5000 zł z konta właśnie dlatego, że przejęto kontrolę nad jego ruterem i postawiono mu fałszywą stronę banku. Poza tym, chyba analizowanie niezaszyfrowanego transferu jest możliwe. Ogólnie jednak zawsze sprawdzam czy łączę się przez SSL i certyfikat na takich stronach. Na wszelki wypadek i tak zmienię hasła do poczty, komunikatorów i e-banków.
4. Jak najlepiej skonfigurować ruter, by pozbyć się złych zmian wprowadzonych przez hackera?
http://screenshootereu.blob.core.windows.net/engine4files/ltvepmjjqmmsfzhsslfytdcjbgroecpkwrlgaqlioraxtsmqetebdjtirmdivvenwcvnnascaxjcdeqiuaklynhmydpnndmtnnaq