przez kahoona 11 Lut 2007, 12:19
I w tym jest właśnie sztuczka - u kolegi może być stabilne, normalne zasilanie w gniazdku, przy którym słaby zasilacz nie musi się pocić, żeby w ogóle cokolwiek poza transformator z niego wyszło. Jeśli założysz na przykład chiefteca 350W - stabilniejszy, wydajniejszy i pewniejszy - to zamiast pocić się, żeby podać 20W na linię 12V (jak u Ciebie), zasilacz poda zamiast 180W na linię 12V "tylko" 150W. A to już wystarczy, żeby wszystkie układy były poprawnie zasilane i format, instalacja i dalsza praca przebiegała bez niespodzianek.
Czyli - zamiast poświęcać większość pracy na równoważenie np. 210V w Twoim domu i podawanie z tego tytułu mniej prądu na komputer, Twój zasilacz u kolegi przy 230V pracuje - i jakoś sobie radzi. To można sprawdzić montując silniejszy i markowy - który BYĆ MOŻE upora się z 210V bez takich problemów.
Czyli - przetestuj.
...no to żegnam... i kropka.